Ten tytuł to nie przypadek. Jest to tytuł książki gruzińskiego pisarza Arczila Kikodze pod tym samym tytułem. Dlaczego właśnie taki tytuł to wyjaśnię w dalszej części mojego artykułu.
„Kenia! Kraina stepów, puszcz i majestatycznych gór; królestwo lwa i żyrafy, dom rodzinny pracowitych rolników Kikujusów; koczowniczych pasterzy Masajów, wymarzony dom dla myśliwych i wielkich włóczęgów; miejsce dorobku albo klęski białych przybyszów, miejsce dramatycznych zetknięć dwu światów. Oto obraz kraju, jaki maluje kobieta serdecznie z nim związana, człowiek o gorącym sercu i wielkim talencie pisarskim.”
Wąsatka to mały ptaszek w kolorze bursztynu, uwijający się w niewielkich stadkach lub parach miedzy gęstymi łodygami trzcin. Budowa ptaka, którego natura wyposażyła w nieproporcjonalnie małej rozpiętości skrzydełka, pozwala mu łatwo i zgrabnie przemykać w buszu trzcinowisk. Samiec wąsatki może pochwalić się pięknymi „wąsami” co z pewnością ma związek z nazwą tego ptaka. Jego kolorystyka i niewielkie rozmiary powodują, że idealnie wpasowuje się w kolorystykę trzcinowisk i jest bardzo trudno wypatrzyć go w tym gąszczu i jeszcze trudniej zrobić udane fotki na czystym tle. W Polsce występuje bardzo nielicznie i prowadzi skryty tryb życia.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem fotografię tego pięknego ptaka, przekonany byłem, że jest to gatunek egzotyczny, którego nie można zobaczyć w naturze w naszym kraju. Okazało się to błędem, a moje kolejne ptasiarskie doświadczenia umożliwiły mi całkiem bliskie spotkania z zimorodkiem i to w odległości kilku, czy kilkunastu kilometrów od mojego miejsca zamieszkania.
Kiedy widziałem tego majestatycznego ptaka, zawsze poświęcałem mu chwilę uwagi. Było to jeszcze w czasach kiedy ptaki nie interesowały mnie szczególnie i niewiele o nich wiedziałem. Moje zainteresowanie tym drapieżnym olbrzymem wzrosło od czasu jak nabyłem swój pierwszy teleobiektyw z myślą o fotografowaniu ptaków. Kiedy spoglądałem w niebo i widziałem tego wielkiego ptaka o szerokich i prostych jak deska skrzydłach wiedziałem, że właśnie obserwuję bielika.
Sri Lankę odwiedziłem z małżonką Małgorzatą w grudniu 2013 r. Pojechaliśmy na dwutygodniowy urlop wypoczynkowy wraz z biurem podróży Rainbow Tours. Była to wycieczka objazdowa zakończona kilkudniowym pobytem wypoczynkowym nad Oceanem Indyjskim, na południowym wybrzeżu wyspy. Poza zwiedzaniem zabytków historycznych, świątyń i ciekawych miejsc naszym celem było również przyjrzenie się jak najbliżej bujnej cejlońskiej przyrodzie. Wykorzystaliśmy w tym celu każdą nadarzająca się sposobność.
Od kiedy zacząłem interesować się fotografowaniem ptaków Wyspa Sobieszewska jest stałym celem moich wypraw fotograficznych. Mieszkam w Elblągu, skąd nad morze jest całkiem blisko. Wystarczy godzina jazdy samochodem i mogę rozglądać się za ciekawymi obiektami do fotografowania. Wyspa Sobieszewska leży w granicach Gdańska ale to nie przeszkadza, że jest bardzo ciekawym miejscem, gdzie można spotkać wiele gatunków ptaków związanych ze środowiskiem wodnym.
Od kilku lat, regularnie , na przełomie kwietnia i maja odwiedzamy z Małgosią krainę ptaków i łosi zwana przez niektórych „ polską amazonią” . Każdy, kto odwiedził biebrzańskie mokradła i zobaczył rozlewiska Narwi pod Wizna , szczególnie wiosenna porą powróci tu z pewnością. Wielu jest miłośników tych stron , nazywających siebie „biebrzniętymi’, do których i ja się zaliczam.
W tym roku udało się podczas jednego wydłużonego majowego weekendu odwiedzić Podlaski Przełom Bugu i w drodze powrotnej do domy zatrzymać się na trzy dni w gospodarstwie agroturystycznym „ Rajski Staw” w Zajkach.
Początek maja to zawsze najlepszy moment do podpatrywania wchodzącej w najbardziej intensywny i przyspieszony rozwój przyrody. Warto w tym czasie wygospodarować kilka dni urlopu i połączyć z dniami wolnymi przypadającymi na początku miesiąca. Pozostaje zaplanować dłuższy wypad i wybrać odpowiednie miejsce. W tym roku postanowiliśmy z Małgosią spędzić początek maja na terenie Parku Krajobrazowego Podlaski Przełom Bugu.
Rezerwat przyrody Jezioro Drużno to w mojej okolicy jedno z najciekawszych miejsc, gdzie można spotkać wiele gatunków ptaków żerujących i gniazdujących w środowisku wodnym. Szczególnym okresem jest wczesna wiosna, kiedy jezioro rozmarza i pojawiają się na nim różne gatunki kaczek które zakładają tutaj gniazda oraz ptaki przelotne wykorzystujące jezioro jako miejsce posiłku i odpoczynku.
Myszołów to jeden z najbardziej pospolitych ptaków drapieżnych które możemy obserwować w okolicy swojego zamieszkania. Latem częściej można zobaczyć go krążącego wysoko nad łąkami. Zimą można zaobserwować jak siedzi nieruchomo na przydrożnym słupie wypatrując swojej ofiary. Łatwy do rozpoznania jest też jego charakterystyczny głos przypominający miauczenie kota.
Nocną wyprawę nad jezioro Drużno planowałem już od dawna. Koniecznie chciałem zobaczyć wczesny świt nad budzącym się do życia jeziorem i to wiosną. Nie było to jednak takie proste. Dojście do jeziora i znalezienie miejsca tuż nad wodą jest bardzo utrudnione. Wokół jeziora rozciągają się szerokim pasem szuwary i gęste zarośla olch. Dzięki wskazówkom pewnego wędkarza znalazłem odpowiednie miejsce, gdzie mogłem tuż przy jeziorze rozbić mały namiocik i mieć dobry widok na taflę wody.
Była to już nasza trzecia z kolei wyprawa do Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Za każdym razem głównym powodem była chęć obserwowania i fotografowania ptaków wodno-błotnych i przy okazji poznawanie kultury i zabytków Podlasia. Tym razem wraz z małżonką Małgorzatą zdecydowaliśmy, że głównym naszym celem będzie obserwowanie i w miarę możliwości fotografowanie batalionów.
Niedzielne słoneczne i dość ciepłe popołudnie 20 marca zachęciło mnie do wybrania się w towarzystwie mojej żony Małgorzaty nad Jezioro Drużno. Naszym celem była wieża widokowa usytuowana tuż nad jeziorem w miejscu, gdzie rzeka Dzierzgonka wpada do jeziora. Zamierzaliśmy sprawdzić czy Drużno rozmarzło i co tu się dzieje. Nie jest łatwo trafić w to miejsce, szczególnie gdy jest się pierwszy raz. Samochód zostawiliśmy na malutkim parkingu przy tablicy z napisem „Rezerwat Przyrody Jezioro Drużno”.
Łatwy dostęp do internetu daje możliwość wyszukiwania i przeglądania wielu galerii fotograficznych. Można podziwiać fotografie wykonane przez profesjonalnych fotografów przyrody jak również przez coraz to większą grupę amatorów. Wiele z tych zdjęć jest wykonanych na najwyższym poziomie artystycznym. Szczególnie zdjęcia przedstawiające krajobrazy wczesnym rankiem lub po zachodzie słońca zadziwiają swoją kolorystyką i czasami niekonwencjonalnym kadrowaniem.
Obserwowanie i fotografowanie przyrody, a w szczególności ptaków i zwierząt to moje hobby, któremu poświęcam dużo wolnego czasu. Rozwój fotografii cyfrowej i jej dostępność pozwolił mi tę dziedzinę zainteresowań doskonalić w stopniu umożliwiającym fotografowanie ptaków i zwierząt, co jest sztuką wielce wymagającą. Posługuję się lustrzankami Nikona oraz obiektywami Nikona i Sigmy.